Jak pandemia wpłynęła na rynek nieruchomości? Czy nastąpił spodziewany spadek zainteresowania mieszkaniami? A co z kredytami hipotecznymi? Czy banki zaostrzyły warunki ich udzielania?
Spis treści:
- Inwestycje deweloperskie w trakcie pandemii
- Koronawirus a zakup nieruchomości
- Czy przez Covid-19 trudniej o kredyt?
- Przebieg transakcji w warunkach epidemii
- Najem krótkoterminowy
- Ceny nieruchomości w dobie koronawirusa
Inwestycje deweloperskie w trakcie pandemii
Podsumowując rok trwania pandemii, część deweloperów twierdzi, że miała problem z uzyskaniem kredytowania nowych inwestycji — niektóre banki odmawiały, w innych znacznie wydłużyła się procedura rozpatrywania wniosków, a jeszcze inne wymagały znacznie większego niż w poprzednich latach, wkładu własnego. Wzrosły też koszty pracy i ceny niektórych materiałów budowlanych. Deweloperzy starali się też dopasować do zmieniających się potrzeb na rynku. Wzrosło zapotrzebowanie na duże mieszkania, np. trzypokojowe a zmniejszył się popyt na mieszkania o mniejszych powierzchniach. Niektórzy zarejestrowali też wzrost zainteresowania niewielkimi domami na obrzeżach dużych miast i tego typu nieruchomości zaczęli budować. W skali całego kraju nie widać by pandemia wpłynęła na jakieś znaczące zmniejszenie liczby nowych inwestycji.
Koronawirus a zakup nieruchomości
Z badań ankietowych przeprowadzonych wśród agentów nieruchomości wynika, że większość z nich zauważyła znacznie mniejsze zainteresowanie zakupem nieruchomości mieszkaniowych. Pandemia nie wpłynęła natomiast na dotrzymywanie terminów przez klientów, którzy na zakup się zdecydowali. Część Polaków zaczęła szukać większych mieszkań, gdyż te, które posiadali, nie zapewniały komfortu w sytuacji pracy i nauki zdalnej.
Czy przez Covid-19 trudniej o kredyt?
W okresie pandemii większość banków umożliwiła załatwienie wielu formalności online. Niemniej procedury uległy wydłużeniu. Same opłaty związane z udzielaniem kredytów nie uległy zmianie, jednak banki zaczęły podchodzić ostrożniej do określania zdolności kredytowej, by minimalizować podejmowane ryzyko. Część klientów spotkało się więc z odmową. To wszystko nie zniechęciło Polaków do zaciągania kredytów hipotecznych, których w I kwartale 2020 roku było więcej niż analogicznym okresie rok wcześniej.
Przebieg transakcji w warunkach epidemii
Epidemia nie wpłynęła na opóźnienia w płatnościach przy transakcjach kupna/sprzedaży nieruchomości. Cześć formalności można było załatwić online, ale oczywiście sporządzenie umowy wymagało wizyty w kancelarii notarialnej. Te jednak nie zmieniały godzin pracy ani nie wprowadzały żadnych restrykcji, które mogłyby wydłużyć czas oczekiwania na podpisywanie umów.
Najem krótkoterminowy
W okresie pandemii znacznie zmniejszył się ruch turystyczny. Zamknięte hotele, restauracje, muzea czy inne atrakcje turystyczne, sprawiły, że przyjezdnych szukających noclegów na krótki czas było znacznie mniej. To spowodowało, że wiele nieruchomości stało pustych, a wynajmujący byli zmuszeni do przeznaczenia swoich lokali na najem długoterminowy, by zniwelować straty. Na tym rynku jednak też odnotowano znaczny spadek zainteresowania wynajmem — głównie z uwagi na to, że większość uczelni wyższych uczyła w trybie zdalnym. Tym samym zmniejszyła się liczba studentów zainteresowanych najmem.
Ceny nieruchomości w dobie koronawirusa
Choć niektórzy spodziewali się, że pandemia wpłynie na obniżenie cen mieszkań i domów, stało się inaczej. Ceny wolniej niż wcześniej, ale stale rosły, z wyjątkiem niewielkiej stabilizacji w drugim kwartale 2020 roku. Największe wzrosty zanotowano w takich miastach jak Sosnowiec, Gdynia, Szczecin, Kraków, Wrocław, Lublin i Gdańsk.
Pandemia postawiła w trudnej sytuacji osoby posiadające nieruchomości na wynajem krótko i długoterminowy. Zainteresowanie zakupem nowych nieruchomości na ten cel się obniżyło. W skali kraju zainteresowanie kredytami hipotecznymi w wielu bankach wzrosło, choć zwiększyła się też liczba decyzji odmownych.